Wielka Sowa

Z Oławy około 80km, więc jeśli rower to tylko dla tych najmocniejszych. Samochodem około 1h jazdy przez Strzelin, Łagiewniki, Dzierżoniów i Pieszyce.
Piechurzy
Jeśli decydujecie się wejść niebieskim szlakiem od strony Walimia to samochody zostawiacie na parkingu przy drodze 383 – 9zł za dzień. Przy parkingu jest wydzielone miejsce, w którym można usmażyć kiełbache przed lub po wyprawie. Są też szałasiki drewniane, więc w razie czego deszcz nie będzie padał na głowę.
Mapa szlaków pieszych wraz z przewidywanymi czasami przebycia znajdują się na stronie http://mapa-turystyczna.pl/node/wielka-sowa
W naszej wyprawie brały udział dzieciaki od 3,5 do 10 lat. Weszliśmy szlakiem niebieskim, dość kamienistym, ale dzięki temu te starszaki miały trochę urozmaiconą drogę. Spodziewałem się, że wejście będzie łagodniejsze, ale nie było źle – wszystkie dzieci (dzięki genom po rodzicach te najmniejsze też 🙂 ) weszły o własnych siłach. Cisza, piękne widoki, pełen relaks. Po drodze nie ma żadnego schroniska. Na górze znajduje się wieża widokowa. Wejście kosztuje 6zł za osobę dorosłą i 3zł za dziecko. Z wieży rozpościera się piękny widok nieco tylko zakłócony przez wieżę komunikacyjną. Widoczność nie była rewelacyjna, a i tak widać było dość rozległy teren. Podobno przy dobrej widoczności można dostrzec Wrocław.
Rowerzyści
Wielka Sowa jest objęta projektem MTB Sudety. Jest to system oznaczonych tras rowerowych.

O szczegółach można poczytać na stronie http://www.strefamtbsudety.pl.
Sieć tras jest bardzo rozległa, więc kusi, żeby się wybrać na rowerek, co postaram się w sezonie uczynić. Zdam relację.
Rowerzyści przelewali się przez szczyt w dość sporych ilościach. Z reguły zjeżdżali inną stroną niż wjeżdżali, więc prawdopodobni korzystali właśnie z tras MTB Sudety, aczkolwiek wydaje mi się, że na Wielką Sowę wprawiony „góral” prawdopodobnie będzie w stanie wjechać każdym szlakiem pieszym. Nie wiem jak wyglądają pozostałe szlaki oraz trasy MTB, ale mogę powiedzieć, że szlakiem niebieskim, czyli tym którym szliśmy będzie na pewno trudno, ponieważ miejscami jest bardzo stromy, bardzo kamienisty (kamienie luźne, nie związane z podłożem). Z całą pewnością nie nadaje się dla niedzielnych rowerzystów, a jestem przekonany, że ci zaawansowani też będą mieli problemy.
Biegacze
Nie wiem, które szlaki nadają się dla biegaczy (nie widziałem ani jednego biegacza), ale ze względu na to, że podjazdy są dość krótkie można byłoby to sprawdzić np. na rowerze dwukrotne zdobywając szczytu i przecierając tym samym 4 szlaki piesze: dwa wjeżdżając i dwa zjeżdżając – do przemyślenia. Niebieski zdecydowanie się do biegania nie nadaje.

Galeria