Wolne bieganie

Do wolnego bieganie to trzeba dorosnąć. Biegam od kilku lat, ale dopiero teraz dociera do mnie, że odpoczynek to klucz do sukcesu. Drzemie w nim niedostrzegana siła.

Zalety:

  1. Pozwala się nim cieszyć. Ilu z nas wybiega z domu tylko po to, żeby swobodnie pobiegać, bez kontroli tempa, interwałów itd.? Wolny bieg na samopoczucie nie wymaga ciągłego spoglądania na zegarek. Po prostu biegniesz w komfortowej prędkości. Nic więcej.
  2. Zrzucamy kilogramy, ponieważ energia czerpana jest w większości z przemian tłuszczowych. Jest to niezbędne do poprawienia techniki. Niższa waga = lepsze czasy.
  3. Wpływa na zmniejszenie kosztu fizjologicznego, czyli zmniejszenie ilości tlenu na kilogram masy ciała pobierany przez organizm, aby pokonać 1 kilometr dystansu. Krótko mówiąc poprawiamy ekonomię biegu.
  4. Pozwala na wykonanie akcentów dobrej jakości. Jeśli trening wymaga odpoczynku pomiędzy odcinkami to odpoczywajmy. Nie ma się co przejmować, że przerwy biegamy coraz wolniej. Niech mózg nie pomija tych impulsów wysyłanych przez nasz organizm. Trucht to trucht a nie bieg 4:30. Oczywiście nie dotyczy to akcentów na niepełnym wypoczynku.
  5. Jeśli coś boli to zamiast dobijających bolące miejsce interwałów przebiegnijmy się wolno. Bywa lecznicze :).
  6. Poprawia tempo regeneracji.

Coś jeszcze?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.